Forum Za Duchem Strona Główna Za Duchem
http://www.zaduchem.info/
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

jak Ty to robisz?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Za Duchem Strona Główna -> Bóg Ojciec
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Decain




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 15:02, 13 Cze 2007    Temat postu:

A Ciebie drogi NawiedzonY (czemu nawiedzony ... normalne że masz różne wątpliwości - jesteśmy do Twojej dyspozycji) zachęcam do rejestracji podobnie jak pozostałych użytkowników Forum.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 18:32, 13 Cze 2007    Temat postu:

To w takim razie ja odrzucam jego pokręcone ścieżki i wybieram własną. W takiej sytuacji wybieram innego boga. Albo w ogóle życie bez żadnego boga. Niech sam podąża swoimi ścieżkami. Ja nie zamierzam.
Powrót do góry
NawiedzonT
Gość






PostWysłany: Śro 18:34, 13 Cze 2007    Temat postu:

Hehe dlaczego NawiedzonY to powinieneś się domyślać po moich wypowiedziach.
Powrót do góry
Decain




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:35, 13 Cze 2007    Temat postu:

Dziś czytałem piękny psalm. Wyczytałem w nim takie zdanie:

"Prowadzi mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię" (Ps 23, 3)

Bóg który jest bliski (nazywany jest Emmanuel) będzie prowadził po właściwych ścieżkach ... dlatego, że jest bliski i dobry. Nie ma co się obawiać tego, że Jego ścieżki zaprowadzą na manowce. Decyzję, rzecz jasna, podejmujesz sam.

Pozdrawiam serdecznie i szczerze się cieszę że jesteś na tym forum.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Decain dnia Śro 18:40, 13 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Decain




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:39, 13 Cze 2007    Temat postu:

NawiedzonT napisał:
Hehe dlaczego NawiedzonY to powinieneś się domyślać po moich wypowiedziach.


Właśnie niewiem. Normalny jesteś jak na moje oko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NawiedzonY
Gość






PostWysłany: Śro 19:36, 13 Cze 2007    Temat postu:

No każdy tak na początku uważa, że jestem normalny hehe.
Powrót do góry
NawiedzonY
Gość






PostWysłany: Pią 21:07, 15 Cze 2007    Temat postu:

Tak miałem wątpliwości. Teraz już nie mam. W tym momencie jestem na właściwej drodze. Jestem tego pewien. W tej chwili żyję tak, jak ja chcę, a nie jak mi to ktoś nakazuje.
Powrót do góry
NawiedzonY
Gość






PostWysłany: Śro 19:55, 20 Cze 2007    Temat postu:

A moje wątpliwości się rozwiały z chwilą kiedy stałem się apostatą. Teraz jest mi lepiej. Wreszcie wyrwałem moje życie z okowów. Jestem teraz wolnym człowiekiem. I to jest właśnie to, czego potrzebowałem. Nie czuję żadnej potrzeby bycia blisko Boga. A wręcz odwrotnie.
Powrót do góry
NawiedzonY
Gość






PostWysłany: Pią 17:50, 06 Lip 2007    Temat postu:

Hmmm... chyba się jednak mnie wystraszyłeś hehe. W sumie to się Tobie nie dziwię Decain.
Powrót do góry
Decain




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 21:34, 06 Lip 2007    Temat postu:

Oczywiście że nie. Po prostu dużo mam roboty z działem który otwieram na Za Duchem specjalnie dla Ciebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eden




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:02, 06 Lip 2007    Temat postu:

NawiedzonY napisał:
Aha czyli Bóg ma monopol na moje dobro? Czyli on wie lepiej, czego ja potrzebuję? Sądzę, że jednak ja wiem lepiej. To ja jestem panem własnego losu. I to prawda już nie chcę pomocy boskiej. Kiedyś chciałem, ale skoro on wie lepiej... Dlatego już się nie modlę i nie chcę od niego nic.
Tak najlepiej - zwalić winę na złą modlitwę. Nie mam odpowiedzi, to znaczy źle się modlę. To gloryfikowanie Boga. Niedostrzeganie jego wad. A może on poprostu nie chce pomóc? I gdzie ta dobroć i miłosierdzie skoro nie udzielając pomocy dzieje nam się zło? Czyli w jakimś stopniu to właśnie za sprawą Boga dzieje nam się krzywda. No ale on chce dla nas jak najlepiej...



wiesz... przez Twoje słowa bije cała masa goryczy i rozczarowania, widzać że zawioidłeś się na Bogu, ale czy myslisz że to dobry powód żeby się od Niego odwracać? jesteś jak jedna z tych owieczek które odłączyły się od stada by zobaczyc co sie stanie .... ocknij sie bo w pewnym momencie zobaczysz że stoisz na zboczu urwiska bez drogi powrotnej ... a On nie podąża za Tobą... i nie dlatego że Cie nie kocha, ale dlatego że chce Cie doświadczyć...

tak właśnie w ten sposób On pokazuje swoja miłość do swoich dzieci ... doświadcza nas bo nas kocha

a może to nie Bóg nie daje odpowiedzi na modliwty tylko Ty tych odpowiedzi nie słyszysz bo nie umiesz słuchac ... myslisz o sobie wypraszając tylko łaski dla siebie ... a tejn egoizm zakłuca cichce słowa Boga ...

rób co chcesz ... ale Pan nas wszystkich prowadzi ścieżkami sprawiedliwości swojej...

i choćbys nawet szedł ciemną dolina zła się nie lekaj zawierz Mu bo on jets z Tobą ...kroczy zaraz za Twoimi plecami ... i mimo iz pozwala Ci sie potykac...to nie pozwoli Ci upaść

chcesz znaleźć prawde .... pójdź w tym roku na pielgrzymke ... zapraszam dogrupy błekitnej ... i zobacz co potrafi dizałać NASZ BÓG !!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NawiedzonY
Gość






PostWysłany: Wto 21:00, 10 Lip 2007    Temat postu:

Oo dział specjalnie dla mnie! Jesteś za chojny hehe.
Eden masz rację zawiodłem się. Skoro stoję na zboczu, to chcę skoczyć w przepaść. Chcę zobaczyć co jest w dole. Mieć wybór. A moim zdaniem kochający ojciec nie powien doświadczać swoich dzieci. Powinien raczej chronić je przed każdym upadkiem.
No i właśnie dochodzimy do sedna. Zawsze kiedy nie otrzymujemy odpowiedzi obwiniamy siebie, że nie potrafimy słuchać. A może wina leży po drugiej stronie? Może to właśnie nie dostajemy odpowiedzi? Może nasze modlitwy są po prostu ignorowane? Jeżeli w ogóle gdzieś trafiają.
Normalnie mnie szokuje, że nie dostrzegacie ciemnych stron chrześcijaństwa. Ja tez nie dostrzegałem. Ale wszystko się zmieniło i nie żałuję. A od Boga się odwróciłem. Wyrzekłem się wiary. Teraz moim bogiem jestem ja sam.
Powrót do góry
Eden




Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:34, 11 Lip 2007    Temat postu:

być może masz racje ... ale człowiek musi w coś wierzyć bo inaczej idzie zwariować ...

to nie do końca tak że nie dostrzegamy tej jak to nazwałeś "ciemnej strony", my ją dostzregamy, cały świat ma swoje wady i zalety a człowiek został stworzony "na podobieństwo Boga" ... tak więc ... Bóg tez może sie mylić, tez może być zmeczony, też może mieć gorszy dzien ? ale mimo wszystko .. kocha nas ...

co do doświadczania ... czy rodzice ... jak byłes nastolatkiem ( a może nadal nim jesteś - nie wiem nie oceniam) .. chronili Cie przed każdym upadkiem ? przed każdym błędem ? napewno nie .. a może sie myle, może chronili Cie przed całym złem świata ... moi pozwalali mi uczyć się na swoich własnych błedach za które słono płaciłam ... ale warto było ... bo tych doświadczeń nie zabierze mi nikt ...kto wie może kiedys w zyciou będe naga i bosa, może nie będe miała domu, pieniędzy pracy czysamochodu ... ale wiesz ... będe miała miłość, która nie pozwoli żeby stała mi sie krzywda ... "bo wiara góry przenosi" ...

wiesz co .. mam propozycje ... jak Kamil wróci z rekolekcji a ja z pielgrzymki to ... zaprosimy Cie na hmm nie wiem jak to wyjdzie .. ale na spotkanie redakcji ... bo chętnie porozmawiam z Toba ...

kiedyś spotykałam sie zchłopakiem .. który nie wierzył w Boga ... bo gdy jego ojciec umierał na raka płuc ... błagał Boga w modlitwach by nie zabierał mu ojca ... jeszcze nie wtedy ... jednak jego tata i tak umarł ... obraził się wtedy na Boga ... przestał wierzyć w to że modlitwa może wiele .. nie słuchał gdy Bóg do niego mowił ... nie chciał słyszeć ... alejednak ... za pewne rzeczy ... nadaldziękował Bogu ....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dorota




Dołączył: 02 Lut 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kędzierzyn-Koźle

PostWysłany: Czw 23:23, 12 Lip 2007    Temat postu:

NawiedzonY napisał:
Zawsze kiedy nie otrzymujemy odpowiedzi obwiniamy siebie, że nie potrafimy słuchać. A może wina leży po drugiej stronie? Może to właśnie nie dostajemy odpowiedzi? Może nasze modlitwy są po prostu ignorowane? Jeżeli w ogóle gdzieś trafiają.


Wiesz, już wiele razy usłyszałam w swoim życiu takie zdanie, które ośmielę się tym razem powiedzieć/napisać je Tobie. Brzmiało ono tak: "Bóg słyszy/wysłuchuje każdą naszą modlitwę, ale spełnia tylko te, które są zgodne z Jego wolą". Choć Cię nie znam to jednak proszę, zastanów się nad tym zdaniem. Ja tylko pokornie daję radę, a co Ty z tym zrobisz-skorzystasz z niej czy nie?-to sam zdecyduj.

NawiedzonY napisał:
A moim zdaniem kochający ojciec nie powien doświadczać swoich dzieci. Powinien raczej chronić je przed każdym upadkiem.



Co to by było za życie gdyby człowiek miał wszystko czego pragnie, nie spotykałyby go żadne trudności? Pozwól proszę, że postaram się spokojnie odpowiedzieć na to pytanie...Wtedy nie potrafiłby on docenić piękna całego świata, który nas otacza, a ten świat stworzył przecież Bóg dla wszystkich ludzi...także dla Ciebie. W życiu nic nie dzieje się przez przypadek, wobec każdego z nas Pan Bóg ma niezwykły plan. To On daje nam powody, sytuacje do radości, ale czasem spotykają nas te ciężkie chwile, wiesz dlaczego? A dlatego, byśmy umieli docenić to co mamy, a wszystko mamy od Niego, my jesteśmy na świecie dzięki Niemu, bo to On stworzył nas na swoje podobieństwo. Chwile trudne są również po to, byśmy mogli się zastanowić nad swoim postępowaniem ("A może coś faktycznie robimy źle i warto to zmienić?"-sami nic nie zdziałamy, ale Bóg nas kocha i cały czas jest przy nas...jednak nie wpycha się w nasze życie z butami, na siłę...tylko On spokojnie pyta: "Czy Ty tego chcesz-czy chcesz bym pomagał Ci odnaleźć tą dobrą ścieżkę, byś się nawrócił?"...jaka będzie odpowiedź to zależy od Ciebie)...Bóg kocha, ale i doświadcza-po to byśmy potrafili uczyć się na swoich błędach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena_S




Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 18:54, 13 Lip 2007    Temat postu:

NawiedzonY!

Cieszę się, że widzę Ciebie wypowiadającego się na tym forum. Bywam, tu rzadko, ale chyba jestem redakcyjną czarną owcą, ponieważ można mnie określić mianem heretyka (zaszczytne miano, nie powiem Razz ). Próbuje się wyrwać, ale, szczerze mówiąc, chyba jednak wrócę kiedyś do Boga. Nie wiem kiedy. Wtedy, kiedy On uzna, że dosyć już tego szukana w moim życiu nie wiadomo czego, czas poszukać Jego.

Wiara katolicka jest tak dziwna, że albo rzucasz się na głęboką wodę i wierzysz we wszystko, albo w nic.

Ja tam idę na wpół swoją drogą. Jest trudno, ale nie żałuję. (Wierzę, że i tak Bóg mnie kocha).

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Za Duchem Strona Główna -> Bóg Ojciec
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin